Po kolejnych eksperymentach z haftem krzyżykowym przyszedł czas na szydełko. Tym razem chyba zabiorę się za ozdabianie poszewek na poduszki. Słowo "chyba" wydaje się w tym miejscu najbardziej adekwatne, bowiem najlepiej oddaje obecny stan mojego umysłu. Tu w tej chwili nic nie jest pewne,pomysły migrują, jak podczas największej wędrówki ludów.
Póki co przemierzam internet w poszukiwaniu wzorów, które mogłabym wykorzystać do ozdobienia poduszek. Poza siecią także coś znalazłam - szydełkowe motylki i rybki ze zdjęć z czasopisma wydają się być ciekawą propozycją. Czas więc do podjęcia pierwszych prób, o wynikach którym na pewno niebawem poinformuję Was na blogu.
Życzę wszystkim miłej niedzieli!
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńOj będą czarować takie motyle na poduszcze :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki z motylkami :) Bardzo jestem ciekawa Twoich kolejnych prac.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Ci życzę :)