Poszukiwania inspiracji na ostatni październikowy tydzień uważam za zakończone. Tym razem padło na szydełkowe korale. Postanowiłam "ubrać" poobdzierane paciorki moich ulubionych, czerwonych korali. Lada dzień pokażę Wam, co z tego wyszło.
Póki co powiem tylko, że to całkiem przyjemne zajęcie :)
o zapowiada się ciekawie ... czekam na efekt końcowy i powodzenia w trakcie realizacji - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Biorę się za robotę ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Genialny pomysł :) U siebie mam góralskie korale obszyte materiałem. Szydełkowe będą też świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i czekam na efekt końcowy :)
Takie góralskie też są świetne. Podobają mi się zwłaszcza te z czerwonymi akcentami. Prezentują się niesamowicie.
UsuńPozdrawiam
Świetny pomysł na "uszkodzone" koraliki;) i nic się nie marnuje:P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;))
Nic nie może się zmarnować :) Recykling pełna parą ;)
UsuńPozdrawiam