Maki w roli głównej

Mak polny znany jest z tego, że okres jego kwitnienia przypada na czas od maja do sierpnia, kiedy to dumnie czerwieni się pośród polskich pól i łąk. I to właśnie owa karminowa barwa, będąca zresztą jedną z moich ulubionych w palecie kolorów, sprawiła, że doczekał się swojego miejsca wśród haftowanych obrazków.

Od pewnego czasu szukałam inspiracji do haftu, który mógłby nadać się na przyjemny, niezobowiązujący prezent. W czeluściach Internetu znalazłam dwie propozycje, które w jakiś szczególny sposób przypadły mi do gusty. Pierwsza to rzeczony mak, który w rezultacie doczekał się haftowanej odsłony, natomiast druga to intensywnie żółty słonecznik, którego przyszłe losy stanowią wielką niewiadomą - pojawiają się bowiem zakusy, by stał się kolejną realizacją. 

Trzeba przyznać jedno - jak zwykle w moim przypadku, trochę trwało zanim ta urocza, czerwonolistna roślina, doczekała się ostatecznego kształtu. Jednak nadszedł dzień realizacji planów i wczoraj, chwilę po postawieniu na kanwie ostatniego krzyżyka, zapoznałam obrazek z jego nową Właścicielką. Mam cichą nadzieję, że spodobał się osobie obdarowanej i będzie ona mogła czasem nacieszyć oko czerwienią makowego kwiatu.

Zastanawiam się też, czy nie zrobić jeszcze jednej wersji maków - bowiem wzór na tyle przypadł mi do gustu, że pomyślałam o jego kolejnym wcieleniu, które mogłoby ozdobić na przykład ściany mojego pokoju w pracy. 

Jak już wspomniałam, intensywna, czerwona barwa jest jedną z moich ulubionych - pewnie dlatego maki pojawiają się co jakiś czas w moim otoczeniu. Lubię ten wzór chociażby w postaci kwiecistego nadruku na letnich sukienkach. Ponadto, dawno, lata świetlne temu, zakochałam się w obrazie Katarzyny Lach, przedstawiającym kwiecistą łąkę. Już wtedy wiedziałam, że musze go mieć, wiec wiele nie rozważając, zdecydowałam się na zakup obrazu, wykonanego ciekawą techniką malarską - tzw. malowaniem szpachelką.👇👇👇

A na zakończenie, rzut okiem na moją wersję maków 🌹