Giżycko, to niewielkie mazurskie miasteczko, z uwagi na swoje walory przyrodnicze - stolicą polskiego żeglarstwa. Ale to nie żeglarstwo przywiodło mnie w miniony weekend do Giżycka, ale zgoła inne wydarzenie, zupełnie niezwiązane z urokami mazurskich jezior.
Szlakami Warmii i Mazur
Na przełom lipca i sierpnia (31 lipca-3sierpnia) przypadło święto Twierdzy Boyen, w ramach którego zorganizowano imprezę historyczną o wdzięcznej nazwie "Operacja Boyen". Główna atrakcją wydarzenia była inscenizacja historyczna "Bój o Twierdze", przedstawiająca potyczki z I wojny światowej.
Na początek kilka słów o samej Twierdzy...
Twierdza Boyen w Giżycku powstała w latach 1843 – 1855 jako obiekt blokujący strategiczny przesmyk pomiędzy jeziorami Niegocin i Kisajno. Na początku kwietnia 1843 r. król Fryderyk Wilhelm IV wydał rozkaz rozpoczęcia budowy twierdzy. Opracowany został projekt, który zakładał wybudowanie na planie sześcioboku ziemno–murowanego fortu zaporowego w bezpośrednim pobliżu miasta na tzw. Wyspie Giżyckiej.
Do fortu miały prowadzić drogi wjazdowe przez bramy Giżycką, Kętrzyńską, Prochową i Wodną, zaś całość otaczać miał mur Carnota o długości 2303 m. Ceremonia wmurowania kamienia węgielnego mająca miejsce 4 września 1844 r., stanowiła początek właściwego etapu budowy Twierdzy.
W roku 1846 postanowiono uhonorować jednego ze zwolenników i inicjatorów budowy tego obiektu, generała von Boyen, nadając powstającej twierdzy jego miano. Bastiony otrzymały nazwy: Hermann, Ludwig, Leopold (od imion generała) i Schwert, Recht oraz Licht (od symboli umieszczonych w herbie generała – Miecz, Prawo i Światło).
Twierdza została przygotowana dla załogi liczącej około 3000 żołnierzy. Garnizon giżycki utworzono w 1859 roku. Od roku 1889 w Giżycku funkcjonowała komendantura, natomiast w 1902 roku w Twierdzy Boyen umieszczono składnicę artyleryjską.
Z punktu widzenia strategii obronnej linia Wielkich Jezior Mazurskich odgrywała istotną rolę. W przededniu I wojny światowej naturalne elementy terenowe i wybudowane wokół Twierdzy Boyen umocnienia miały zablokować, na czas rozstrzygnięcia na froncie zachodnim, wkraczającą do Prus Wschodnich armię rosyjską. W tym momencie giżycki fort odgrywał również istotną rolę w mobilizacji wojsk na terenie Mazur, a gdy po przeprowadzeniu mobilizacji większość armii została wyprowadzona z Giżycka, w mieście pozostało pod komendą płk. Busse ok. 4000 żołnierzy. Siły te przeprowadziły liczne wypady godzące w poszczególne oddziały nadciągającej armii rosyjskiej, a następnie w sierpniu 1914 roku skutecznie broniły Twierdzy Boyen przed rosyjskim natarciem.
Po I wojnie światowej zmieniono zastosowanie twierdzy, tworząc w niej między innymi szpital. W przededniu II wojny światowej Twierdza Boyen była jednym z punktów zbornych armii niemieckiej, która z terenu Prus Wschodnich wkroczyła na terytorium Polski. Brygada Forteczna „Lötzen” wchodziła w skład grupy Armii „Nord” nacierającej ku Mławie i Modlinowi i brała udział w walkach m.in. pod Wizną. W okresie wojny w fortyfikacji miał swą siedzibę ośrodek Abwehry szkolący żołnierzy z armii gen. Własowa, którzy przeszli na niemiecką stronę. W czasie ataku na miasto w styczniu 1945 roku twierdza została opuszczona bez walki.
Od roku 1945 Twierdza Boyen przeszła w ręce Wojska Polskiego, które korzystało w niej w ograniczony sposób. W latach 50. podjęto decyzje o umiejscowieniu tutaj kilku przedsiębiorstw spożywczych, co spowodowało przekształcenia, duże zniszczenia, a przede wszystkim budowę nowych, zupełnie nie pasujących do charakteru obiektu budynków. Sytuacja ta miała miejsce do początku lat 90, kiedy to większość z tych zakładów została zlikwidowana. Od tego momentu Twierdza Boyen stała się miejscem często odwiedzanym przez turystów.
Co zatem można było obejrzeć w tym roku w trakcie obchodów, związanych z Twierdzą?
Otóż jak już wcześniej wspomniałam, 2 sierpnia miała miejsce rekonstrukcja historyczna "Bój o Twierdzę" - inscenizacja, która opowiadała o zmaganiach sił Prus Wschodnich z najeżdżającymi tereny Mazur żołnierzami rosyjskimi z 1914 roku. W inscenizacji wzięło ponad 150 rekonstruktorów z Polski, Litwy i Łotwy.
Rekonstrukcja - dlaczego właśnie w tym miejscu?
Warto zauważyć, że Twierdza Boyen miała kluczowe znaczenie strategiczne – strzegła cieśniny między jeziorami Kisajno i Niegocin. W czasie I wojny światowej jej rola okazała się nie do przecenienia. W sierpniu 1914 roku to właśnie tu, dzięki odważnym decyzjom pułkownika Busse, udało się powstrzymać natarcie znacznie liczniejszych wojsk rosyjskich. Garnizon twierdzy wspierał także działania na innych odcinkach frontu, stając się ważnym elementem obrony Prus Wschodnich.
Co poza inscenizacją?
Oprócz rekonstrukcji bitewnej, na uczestników święta Twierdzy czekały takie atrakcje, jak:
- Dioramy historyczne – prezentacje obozowisk i scen z życia żołnierzy z początku XX wieku,
- Warsztaty – zajęcia edukacyjne dla dzieci i dorosłych, przybliżające historię i kulturę tamtego okresu,
- Konkursy kulinarne – m.in. gotowanie grochówki w kuchniach polowych,
- Koncerty – występy zespołów muzycznych, w tym koncerty orkiestr wojskowych.
Ale najważniejszą atrakcją był jarmark – stoiska z regionalnymi produktami, militariami oraz rękodziełem. Znalazłam między innymi kilka miejsc z wyrobami szydełkowymi, które zainspirowały mnie do tworzeniach nowych prac, sięgania po nowe wzory.
Podsumowując, Giżycko i jego walory sprawiło, że weekend mogę uznać na udany!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz