poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Festiwal kultury średniowiecza w Rynie - Masuria 2023

 Szlakami Warmii i Mazur

Powrót do średniowiecznych klimatów - weekendowa wizyta w Rynie.

Ryn - malutkie, bo niespełna trzytysięczne mazurskie miasteczko, malowniczo położone pomiędzy jeziorami: Ryńskim i Ołów, stało się na trzy dni areną średniowiecznych rozgrywek rycerskich, pokazów woltyżerskich i wielu innych atrakcji epoki.


Miniony weekend, tj. 11-13 sierpnia 2023 roku sprawił, że Ryn stał się stolicą średniowiecznego świata. 
W zaimprowizowanej w tym celu wiosce, wprost wyciętej z kart tej odległej epoki, można było podziwiać niezwykły koloryt dziejów, widoczny między innymi w barwach sukien średniowiecznych dwórek, różnorodności rzemiosła, czy wytworach rąk snycerzy i kowali. 
Wydarzenie rozpoczęto w piątek, 11 sierpnia, kiedy to na Targowisku Miejskim otwarto trakt kupców i rzemieślników. Tego też dnia można było zapoznać się z twórczością zespołów muzyki dawnej.
Najciekawsze, z mojego punktu widzenia, były atrakcje soboty, kiedy to w samo południe można było podziwiać przemierzającą ulice Rynu, średniowieczną paradę, spróbować swoich sił w iście rycerskich potyczkach, tj. rzucie toporem, miotaniu włócznią, czy mierzeniu nożem. Wrażenie robił także pokaz sokolniczy, połączony z możliwością przymiarki rękawicy, pozwalającej na bezpieczne dzierżenie na dłoni tego drapieżnego ptaka. Przyznam szczerze, że ten element pokazu napawał mnie niemałym przerażeniem, bo choć sokół był przytwierdzony do okucia rękawicy, to fakt bliskości tak dużego ptaka sprawiał, że ręka mi jednak zadrżała.
Bezapelacyjnie, najciekawszym elementem festiwalu były pokazy, zarówno walk rycerskich jak i jazdy konnej. Występ z udziałem wierzchowców był na tyle efektowny, że przez chwilę zaczęłam się nawet zastanawiać, dlaczego nigdy nie próbowałam jazdy konnej - w końcu mogłoby się okazać, że woltyżerka jest moją mocną stroną 😉. 








W tak zwanym międzyczasie zadbano o możliwość zapoznania się ze średniowieczną sztuką garncarską, posmakowania podpłomyków, spróbowania się w strzelaniu z łuku, czy też przymierzania strojów z epoki. Sobotnie obchody Masurii zamknięto spektaklem historycznym i pokazem ognia, jednakże z uwagi na późną porę i fakt, że po całym dniu w Rynie zapragnęłam powrócić do domu, nie było mi dane dotrwać do tego etapu festiwalu.

















Na temat niedzielnego traktu kupców i rzemieślników nie powiem Wam za wiele, bo po prostu niedzielę spędziłam już w Olsztynie. Tak czy inaczej, wycieczkę do Rynu uznaję za udaną na tyle, że w przyszłym roku również zamierzam odpalić mój magiczny pojazd i przemierzyć te 80 kilometrów w intencji obcowania z kulturą średniowiecza. 





4 komentarze :

  1. Świetne wydarzenie i fajna fotorelacja! Super spędziłaś czas:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam do Rynu przypadkiem i byłam zaskoczona faktem, że wcześniej nie miałam pojęcia o tym festiwalu. W przyszłym roku na pewno wcześniej się rozeznam co do kalendarza imprez. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń

Zobacz także: 👇👇👇

Jesienny wieniec z liści i kasztanów