sobota, 5 sierpnia 2023

Gorysz pagórkowy - trujące oblicze lata

Gorysz pagórkowy (Peucedanum oreoselinum), niekiedy zwany olszyńcem, to gatunek byliny z rodziny selerowatych. Ta trująca roślina (tak, trująca!), występuje w zasadzie na terenie całego kraju, zwłaszcza w miejscach suchych, piaszczystych, na murawach, skrajach lasów, zaroślach oraz w widnych borach i dąbrowach. 

W klasyfikacji zbiorowisk roślinnych gorysz pagórkowy pełni rolę gatunku charakterystycznego dla zespołu subkontynentalnego boru sosnowego świeżego (boru goryszowego) Peucedano-PinetumSubkontynentalny bór sosnowy świeży jest najbardziej pospolitym zbiorowiskiem leśnym w północno-wschodniej części kraju, w tym także na obszarze Warmii i Mazur. Powierzchnie podlegające zabiegom gospodarczym mają jednak często uproszczony, jednowiekowy drzewostan, a zestaw gatunków występujących w runie jest bardzo ograniczony w stosunku do zbiorowisk o charakterze naturalnym. Gorysz, z charakterystycznym baldachimowym kwiatostanem, jako część letniego krajobrazu, występuje od czerwca do sierpnia. 

Gorysz pagórkowy - morfologia (źródło: Wikipedia)

Co ciekawe, gorysz zawiera kumaryny, które w medycynie ludowej uważane były za jeden ze składników wielu lekarstw. Warto natomiast pamiętać o tym, że sok tej rośliny może wywołać poparzenia skóry, dlatego do tej byliny należy podchodzić z pewną dozą ostrożności. 
Gorysz pagórkowy - kwiatostan (źródło: http://encyklopedia.warmia.mazury.pl)

To tyle na temat goryszu - rozpisałam się nieco na jego temat, a szczerze mówiąc był on jedynie jednym z chwastów, zebranych przeze mnie zeszłego weekendu celem zasuszenia i wykorzystania do kwiatowych kompozycji. 
Ze zbiorów wyszło całkiem sporo suszu, który po wyprasowaniu poprzez leżakowanie pomiędzy stronnicami książek, umieściłam w wazonikach. Z baldachimów goryszu wykonałam natomiast obrazki, które z uwagi na swoją prostotę, spodobały mi się na tyle, że postanowiłam umieścić je w galerii moich nonsensownych prac ;).


To tyle w kontekście suszonych kompozycji. Ciekawszą sprawą (tak mi się przynajmniej wydaje) jest to, że udało mi się skończyć kolejną szydełkową pracę. Jak się okazało, nie wyszła z tego poszewka na poduszkę, ale coś zupełnie innego. Tradycyjnie - koncepcja sobie, a to co z tego wychodzi, to już zupełnie inna kwestia. Robótka jest gotowa, została nakrochmalona i czeka na sesję zdjęciową :)

2 komentarze :

  1. Nawet nie widziałam, że to jest trująca roślina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie miałam o tym pojęcia, no ale skoro Wikipedia twierdzi, że gorysz jest trujący, to ja jej wierzę i nie zamierzam go próbować 😉 Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Zobacz także: 👇👇👇

Jesienny wieniec z liści i kasztanów