No i mamy listopad. Groby odwiedzone, znicze zapalone i… odhaczone odwiedziny u mojej koleżanki, z którą od wielu już lat spotykam się właśnie w dniu Wszystkich Świętych. Mamy taki nasz mały, świecki zwyczaj – po wizycie na cmentarzu umawiamy się na obiad, kawę i pogaduszki.
I tym razem nie było inaczej. A że wybierałam się do niej z wizytą, potrzebowałam pomysłu na coś słodkiego. Trafiłam na ciekawy przepis na sernik na spodzie z herbatników, z delikatną masą serową na bazie mascarpone. Wyszedł lekki i puszysty – dlatego postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na to ciasto.
Składniki (spód):
- 160 gramów herbatników,
- 100 gramów masła.
Składniki (masa serowa):
- 200 gramów masła,
- 150 gramów cukru,
- 2 opakowania budyniu bez cukru,
- 1 kg twarogu,
- 250 gramów serka mascarpone,
- 6-7 jaj.
Przygotowanie:
- rozpuszczamy masło i zalewamy nim rozdrobione wcześniej herbatniki,
- przygotowaną masę ciasteczkową wykładamy na spód tortownicy (moja miała około 24 cm średnicy) i dociskamy łyżką,
- następnie przygotowujemy masę serową: masło ucieramy z cukrem,
- dodajemy dwa budynie,
- etapami dodajemy twaróg i miksujemy,
- dodajemy serek mascarpone,
- wlewamy 6-7 żółtek i dalej miksujemy,
- białka ubijamy w osobnym naczyniu,
- ubita pianę z białek dodajemy partiami do masy serowej,
- mieszamy delikatnie szpatułką do połączenia składników (już nie miksujemy),
- masę serową wykładamy na wcześniej przygotowany spód herbatnikowy,
- pieczemy przez około 60 minut w temperaturze około 160 stopni Celsjusza,
- upieczony sernik pozostawiamy w piekarniku do wystygnięcia,
- następnie przygotowujemy polewę czekoladową.
Polewę czekoladową można zrobić wedle własnego przepisu, ja proponuję rozwiązanie, które już kiedyś zamieszczałam na blogu, czyli przygotowuję masło, wodę, cukier i kakao. Trzymam się przy tym proporcji: na 100 gramów masła przypada około 80-100 gramów cukru. Masło podgrzewam z cukrem w rondelku, dodaję 2-3 łyżki wody lub mleka oraz około 3 łyżek kakao (w zależności od tego, jak jest ono ciemne). Lekko zagotowuję na wolnym ogniu (czekam aż będzie delikatnie "pyrkać") i pozostawiam do częściowego wystygnięcia. Następnie lekko płynną polewą dekoruję ciasto.
Ciasto gotowe! Na brzeg ciasta wyłożyłam dodatkowo płatki migdałów - Wy możecie ustroić wedle własnego uznania.

.jpg)

Brak komentarzy :
Prześlij komentarz