piątek, 28 października 2022

Podgrzybki na zakończenie sezonu

Wygląda na to, że pierwszy sezon grzybobrania w moim wykonaniu powoli dobiega końca.  Pojawiłam się tu zatem, by pochwalić się moimi ostatnimi (w tym roku!) zbiorami. 👇
Mówiąc szczerze jeszcze do niedawna śmiałam się z memów typu "żyjesz sobie spokojnie, aż tu nagle okazuje się, że masz 30 lat i swoje ulubione miejsce do zbierania grzybów". W zasadzie nie sądziłam nawet, że będę miała kiedykolwiek okazję do grzybobrania, nie mówiąc już o sytuacji, w której uznam to za całkiem przyjemny sposób na spędzenie wolnego czasu. 
Jak się jednak okazało, wyprawa na grzyby potrafi być przyjemnością. Do tego wszystkiego dochodzą emocje, towarzyszące znalezieniu jakiegoś wyjątkowo ładnego okazu. 
Co prawda tym razem podolsztyńskie lasy nie zaskoczyły mnie żadnym niebywałym, niecodziennym znaleziskiem, trzeba jednak przyznać, że oferowane przez nie podgrzybki także prezentują się nie najgorzej. Dodatkowym zaskoczeniem była też wielkość zbiorów - być może z uwagi na fakt, że trochę popadało - wystarczyły dwie godziny, by wyjść z lasu z całym wiadrem grzybów. 
Cóż - wygląda na to, że w tym roku to by było na tyle w temacie grzybów. Co dalej? Czas pokaże. Może zapał do grzybobrania mnie nie opuści i za rok znów wyruszę do lasu w poszukiwaniu grzybowych okazów. 










6 komentarzy :

  1. Całe wiadro grzybów, to całkiem niezły zbiór. Ze zdjęć widać, że nie było robaczywych. Z grzybobrania najlepiej mi wychodziło spacerowanie po lesie. Jak trafiałam na grzyba, to go zgarniałam. Ale nie starałam się za bardzo. Za to w domu, to JA czyściłam, układałam, suszyłam. Taki podział obowiązków. A Ty co zrobisz z nimi, będzie suszenie, a może wekowanie?
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość zbiorów wykorzystywałam na bieżąco do sosów, mięs i jako dodatek do potraw. Pozostałe zasuszyłam, więc przydadzą się do świątecznego bigosu. Na wekowanie się nie zdecydowałam - może przy okazji przyszłorocznych zbiorów postawię na weki. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Wspaniałe zbiory i zapewne udany relaks... czyli czas wykorzystany na maksa. Świetne zdjęcia, prawie "poczułam" zapach lasu. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relaks zdecydowanie udany. Oczywiście dalsza obróbka zbiorów była nieco mniej relaksująca ;) Tak czy inaczej w przyszłym rok na pewno powtórzę przygodę z grzybobraniem.

      Usuń
  3. Fantastic impression of autumn;)

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także: 👇👇👇

Jesienny wieniec z liści i kasztanów