Przychodzę dziś do Was z czymś zupełnie innym niż zwykle - tym razem nie będzie ani rękodzieła, ani przepisu na ciasto. Miniony wtorek upłynął mi bowiem pod znakiem "Cyganerii" Pucciniego. Wybrałam się do Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie, która rozpoczęła nowy cykl „operowych wtorków” z retransmisjami spektakli z Metropolitan Opera w Nowym Jorku.
Pomysł serwowany przez olsztyńską filharmonię uważam za naprawdę świetny i chętnie uczyniłabym z tego stały punkt tygodnia, ale… życie jak zwykle pisze własne scenariusze. Ostatnio niemal bez reszty wkręciłam się w taniec towarzyski, a razem z nim przyszły regularne treningi, więc najbliższe wieczory raczej upłyną mi na zupełnie innej sali, niż ta koncertowa.
O czym zatem opowiada "Cyganeria"?
Spektakl traktuje o grupie młodych artystów żyjących w paryskiej bohemie XIX wieku. W centrum historii znajduje się poruszający, kruchy romans pomiędzy poetą Rodolfem a eteryczną Mimi. Ich miłość rodzi się na skromnym poddaszu, rozkwita wśród śnieżnej zimy i zmagań codzienności, a jednocześnie zanurzona jest w pełnej emocji muzyce Pucciniego.
Co wiemy o Puccinim i jego operach?
Giacomo Puccini był włoskim kompozytorem przełomu XIX i XX wieku. Jego opery, w tym „Cyganeria”, łączą prostą, melodyjną muzykę z historiami pełnymi codziennych emocji. W „Cyganerii” dźwięki Pucciniego pokazują życie bohaterów - ich miłość, drobne radości i trudności, czyli wszystko to, co stanowi nieodłączny element ludzkiej egzystencji.
Czy wieczór z "Cyganerią" uważam za udany?
Tak, choć nie chodzi mi tu o ocenianie spektaklu jako takiego. To zadanie zostawię Wam, bo pewnie niejednokrotnie będziecie mieli okazję obcować z Puccinim i jego operami - czy to w wydaniu serwowanym przez nowojorską operę, czy też innych odsłonach. Chodzi raczej o samo doświadczenie - wyjście z domu, atmosferę sali, emocje widzów i moment, gdy muzyka wypełnia przestrzeń. To trochę jak uczestniczenie w czymś większym niż codzienność - wchodzisz, słuchasz, patrzysz i przez chwilę jesteś częścią opowieści.
Dla mnie to przypomnienie, że opera to nie tylko muzyka i śpiew, ale też rytuał wyjścia, wspólnego obcowania ze sztuką.
Co w najbliższym czasie będzie można obejrzeć w ramach cyklu "Wtorki z Met"?
Najbliższa retransmisja serwowana przez olsztyńską filharmonię to „Arabella” Richarda Straussa. Kusi mnie, żeby wybrać się i na ten spektakl, ale z drugiej strony wizja opuszczonego treningu tanecznego też nie brzmi zachęcająco.
Jeśli zatem chodzi o mnie - rozważę jeszcze tę możliwość - póki co zostawiam Was z zaproszeniem do spędzenia grudniowego wtorku (02.12.2025) w towarzystwie muzyki Straussa.





Brak komentarzy :
Prześlij komentarz