środa, 11 lipca 2018

Dziesięć powodów, dla których warto dziergać


Stres? Za wysokie ciśnienie? Kłopoty z podjadaniem? Sięgnij po druty lub szydełko. Godziny spędzone nad robótką ręczną wspomagają leczenie wielu dolegliwości. Nie wierzysz? Przeczytaj poniższy tekst 😏👇👇

Źródło fot.: 123RF

Robótki ręczne od kilku lat świętują swój renesans. Po druty czy szydełko sięgają nie tylko starsze panie - młode dziewczyny chwalą się w internecie włóczkowymi kocami, ubraniami dla niemowląt, przytulankami... Z danych brytyjskich wynika, że nawet jedna trzecia kobiet w wieku 25-35 lat na Wyspach sięga po druty lub szydełko.

Dziergają także mężczyźni. Eugeniusz Bodo lubił wyszywać makatki. Swoją przygodę z robótkami mieli ponoć m.in. Charles Dickens czy twórca "Gwiezdnych wojen" George Lucas.

Moda na robótki tak się rozpowszechniła, że co roku obchodzony jest Światowy Dzień Robienia na Drutach w Miejscach Publicznych. Pomysłodawczynią tego święta jest Danielle Landes, która w 2005 r. stwierdziła, że miłośnicy robienia na drutach powinni mieć jeden dzień, w którym będą mogli się poznać i rozwijać swoją pasję wspólnie.

W ręcznych robótkach jest coś magicznego. Powstaje bowiem namacalny produkt. Robiąc na drutach sweter własnymi rękami, zapewniam sobie ubranie. Mogę coś stworzyć. To podobnie jak z gotowaniem czy uprawianiem warzywnego ogródka - staję się po części samowystarczalna. Umiem coś zrobić.

Zamiłowanie do ręcznych robótek ma też inne wytłumaczenie. Możliwe, że instynktownie czujemy, iż to dobre dla naszego zdrowia i samopoczucia. Przybywa dowodów na to, że druty i szydełko leczą.
Jak działa dzierganie?

1. Obniża stres i ciśnienie 
Rytmiczny i powtarzalny charakter robienia na drutach czy szydełkiem pomaga zredukować stres, obniża ciśnienie tętnicze, zwalnia tętno. Obniża się nam we krwi szkodliwe stężenie kortyzolu - hormonu stresu. Jednocześnie uwalniają się hormony szczęścia, czyli serotonina i dopamina. Wykonując robótkę, wpadamy w stan relaksu podobny do tego związanego z medytacją i jogą. Skupienie się na robótce pozwala wyrzucić z głowy kłębiące się myśli. W sytuacjach kryzysowych daje poczucie jakiegoś celu. Zamiast nerwowo czekać na wyniki, np. ważnych badań, możemy popracować rękami. Robienie na drutach czy szydełku pomaga też w momencie, kiedy czujemy się bezradni, np. gdy ktoś z naszych bliskich poważnie zachoruje. Nie mamy wpływu na leczenie, ale możemy coś ze sobą zrobić, by odegnać przykre myśli i skupić się na pozytywach.
Wiele osób robiących na drutach, szydełku czy haftujących twierdzi, że prace ręczne zapewniają im także poczucie uporządkowania w coraz szybszym i chaotycznym świecie. Robiąc na drutach, dajemy mózgowi wolne i czas na rozwiązanie problemu.

2. Pomaga rzucić palenie
Robótka wciąga. Szczególnie jeśli nie jest to wielki koc, ale coś mniejszego, np. chusta. Szybko widać, jak jej przybywa, chcemy narobić jak najwięcej bez przerywania i przeczekujemy w ten sposób atak głodu nikotynowego. Poza tym mamy zajęte czymś ręce.

3. Podnosi samoocenę 
Robienie na drutach i szydełku nie jest tylko duchowym inwestowaniem w siebie - pozostaje po nich coś więcej: własnoręcznie wykonane dzieło. Można nim cieszyć oczy, można też obdarować nim kogoś bliskiego. Taka praca podnosi samoocenę, np. u osób, które korzystają z dziergania jako formy rehabilitacji po udarze. Potrafię zrobić szalik! To jeszcze dam radę zrobić coś więcej.

4. Socjalizuje 
Programy zajęć z robótek ręcznych w brytyjskich szkołach dowodzą, że zajęcia te mają działanie uspokajające i zwiększają umiejętności społeczne młodzieży.

5. Pomaga kontrolować wagę 
Rękodzieło sprawia, że skupiamy się na czymś innym niż podjadanie z nudów. Siadanie z robótką do oglądania filmu (osoby zaprawione w robótkach ręcznych robią je, nie patrząc stale na swoją pracę) jest lepszym rozwiązaniem niż zasiadanie przed telewizorem z miską chipsów.
W 2009 r. uczeni z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie przeprowadzili badania z udziałem 38 kobiet cierpiących na anoreksję. Podczas zajęć terapeutycznych uczono je robić na drutach. Niemal trzy czwarte ochotniczek twierdziło, że taka forma aktywności zmniejszyła u nich poziom lęku i odciągnęła myśli od jedzenia.

6. Usprawnia pracę palców 
To, co nie pracuje, zanika. Tak samo jest z funkcjonowaniem naszych stawów w dłoni czy nadgarstku. Ręce, które pracują, dłużej pozostają zręczne i sprawne. Szczególnie jeśli są to drobne manipulacje, takie jak przy robieniu na drutach czy szydełkowaniu. Nawet w chorobach reumatoidalnych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów, robótki ręczne, choć z początku mogą nastręczać trudności, z czasem sprawiają, że stawy rąk stają się mniej sztywne, a ból łagodnieje.

7. Odciąga uwagę od przewlekłego bólu 
Uczeni sugerują, że nasz mózg ma ograniczoną możliwość przetwarzania wielu bodźców naraz. Skupiając się na robótce, utrudniamy mózgowi rejestrowanie sygnałów bólowych.

8. Zmniejsza ryzyko zaburzeń poznawczych związanych z wiekiem 
W 2011 r. naukowcy pod przewodnictwem dr. Yonasa Gedy, psychiatry ze słynnej Kliniki Mayo w Rochester, opublikowali wyniki badań z udziałem ponad 1,3 tys. osób w wieku od 70 do 89 lat. Większość z nich miała zachowane funkcje poznawcze. Do doświadczenia wybierano osoby, które dopiero w późnym okresie życia zaangażowały się w poznanie nowej umiejętności, takiej jak zajęcia komputerowe, robótki ręczne, gra w nową grę itd. Okazało się, że ci ochotnicy, którzy zaangażowali się w rękodzieło, w tym w robienie na drutach i szydełkowanie, mieli mniejsze ryzyko wystąpienia łagodnych zaburzeń poznawczych i utraty pamięci.
W tym badaniu może być haczyk. Możliwe, że nie tyle robótki działają ochronnie na nasze zdolności poznawcze, ile po prostu ludzie, którzy są zdrowi poznawczo, biorą się do szydełkowania. Naukowcy przypuszczają jednak, że wykonywanie ręcznych prac pobudza rozwój ścieżek nerwowych w mózgu, które pomagają w utrzymaniu funkcji poznawczych. Potwierdza to badanie przeprowadzone w 2014 r. przez Denise C. Park z University of Texas w Dallas. Wynika z niego, że uczenie się w starszym wieku, jak pikować kołdrę czy wykonać fotografię cyfrową, wzmacnia pamięć. Osoby zaangażowane w działania będące dla nich jedynie wyzwaniem intelektualnym (nie wymagały pracy manualnej) paradoksalnie nie odnosiły aż takich korzyści. To sugeruje, że do dobrej pracy pamięci potrzebne są nie tylko ćwiczenia mózgu, ale też robota dla rąk.

9. Poprawia zdolności matematyczne i usprawnia logiczne myślenie 
Robienie na drutach wymaga przeliczania oczek, mierzenia, ile centymetrów ma próbka, wyliczania potrzebnej ilości wełny, liczenia powtarzalnych elementów. Czasem trzeba dobrze rozpisać wzór, nieraz go narysować. To wszystko ćwiczy umysł.

10. Wzmacnia więzi 
Wiadomo, że stałe kontakty społeczne wspierają zdrowie i długowieczność. Robiąc na drutach, często szukamy nowych wzorów np. w internecie, szukamy inspiracji czy dzwonimy do znajomych, którzy też złapali włóczkowego bakcyla. To doskonała okazja do częstych rozmów, spotykania się i chwalenia swoimi robótkami. W wielu miastach powstają lokalne grupy osób kochających szydełko, druty czy haft. Pełno jest blogów, na których miłośnicy rękodzieła wymieniają się pomysłami. Nawiązanie z nimi kontaktu jest proste, pozwala na ucieczkę od samotności i daje poczucie wspólnoty.


Źródło artykułu: http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,19769851,10-powodow-dla-ktorych-warto-dziergac.html

4 komentarze :

  1. Bardzo fajna lista ! Może i ja w końcu złapię za druty :))
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko pamiętaj, że to dość niebezpieczne hobby - potrafi pochłonąć człowieka bez reszty ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Świetne jest to hobby ;-) Na razie jestem początkująca w tym temacie ale można się wciągnąć Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie absorbujące zajęcie - wciąga bez reszty :)
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam

      Usuń

Zobacz także: 👇👇👇

Jesienny wieniec z liści i kasztanów