czwartek, 1 grudnia 2022

Hafty, hafty, hafciki...

No i mam to! Pomimo zawirowań i chronicznego braku czasu, udało się skończyć kolejny haft. Nie był to wprawdzie jakiś wyjątkowo skomplikowany wzór, ale to właśnie owa prostota jest według mnie jego największym atutem. Dziś zajmę się obrobieniem brzegów i oprawą całości, zrobię też fotki obrazka i jutro podzielę się na blogu efektem końcowym.


7 komentarzy :

  1. Cudowny :) U mnie w tym roku też krucho z czasem, pochłania mnie całkowicie moja Natalka :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem - u Ciebie mała rewolucja, dlatego tym bardziej cieszę się, że znalazłaś chwilę, żeby tu zajrzeć. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Great article and pic. I followed your blog now. Thx

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także: 👇👇👇

Jesienny wieniec z liści i kasztanów